Dziś odmieniamy słowa koronawirus we wszystkich przypadkach. Razem z tym słowem pojawia się szereg emocji i przeżyć. Problemy w pracy, strach o zdrowie swoje lub bliskich, poczucie osamotnienia. Dzieci także przeżywają sytuację i cierpią z powodu wprowadzanych obostrzeń. Izolacja, brak kontaktu z rówieśnikami, dziadkami powodują poczucie osamotnienia i lęk. Dzieci zazwyczaj nie mówią o emocjach, ale zaczynają zachowywać się inaczej – często będąc nadmiernie aktywne lub osowiałe, powodując problemy i konflikty. Warto zastanowić się czy trudne zachowania dziecka nie są wynikiem stresu spowodowanego zmianami trybu życia w pandemii. Jak więc mówić o wirusie z dziećmi?
Jak poruszać z dzieckiem trudne tematy
Po pierwsze zawsze szczerze. Nie obawiajmy się przyznać do własnych uczuć. Dzieci świetnie wyczuwają nasze stany emocjonalne i od razu wychwytują fałszywą nutę. Nie wahajmy się ujawniać, że się obawiamy lub złościmy na tę trudną dla wszystkich sytuację.
Po drugie odpowiadajmy na pytania krótko i adekwatnie do wieku dziecka. Nie ma potrzeby recenzować naukowych artykułów przedszkolakowi ani mówić, że wszystko będzie dobrze nastolatkowi. Z przedszkolakiem czytaj bajki (Zuzia w czasie pandemii albo Basia. Misiek Zdzisiek i głupi wirus link: https://basia.com.pl) i rysuj, z uczniem rozmawiaj i dopytuj co wie o wirusie i jak to rozumie, stwórzcie wspólnie grę w wirusa, zapytajcie starszych sąsiadów czy nie potrzebują pomocy; w rozmowie z nastolatkiem zaakcentuj fakt, że pandemia kiedyś osłabnie i rozwijaj społeczną odpowiedzialność, tłumacz po co należy przestrzegać obostrzeń, wspólnie weryfikujcie medialne doniesienia z faktami naukowymi.
Po trzecie spytajmy jak czuje się nasza pociecha, gdy słyszy o wirusie. Otworzenie rozmowy pytaniem, np.: a co Ty myślisz o tym że zamknięto szkoły lub jak Ty myślisz co to jest ten wirus?, może pomóc zrozumieć nam jak tę sytuację przeżywa i rozumie dziecko. Nawet najmłodsze przedszkolaki mają swoje własne wyobrażenia na ten temat. Warto ich posłuchać, by przekonać się czego dziecko potrzebuje. Może zaskoczyć nas fakt, że maluchy martwią się o dziadków, a nastolatki mimo lekcji online, tęsknią za przyjaciółmi z klasy. Takie konkretne informacje mogą nam podpowiedzieć co zrobić, żeby pomóc dziecku przeżyć czas pandemii jak najmniej boleśnie.
Nie tylko rozmawiaj, ale również działaj
Zamieńmy słowa w czyny – myjmy razem ręce, nucąc lubianą piosenkę, okazujmy sobie wsparcie – proponujmy sąsiadom i rodzinie pomoc w zakupach choćby przez internet, odpuszczajmy spory o drobiazgi, pracujmy nad utrzymaniem stresu na bezpiecznym dla nas poziomie, wykonując ćwiczenia fizyczne, relaksacyjne i często się przytulając. Nie zapominajmy o zabawie. Nie ma nic złego w odgrywaniu wirusa maskotkami, rysowaniu go czy wymyślaniu o nim żartów.
Zadbajmy o stałe punkty w codzienności – wprowadźmy plan dnia – nawet jeśli nie wiadomo, czy będzie można pójść do szkoły czy przedszkola, to świat będzie nadal przewidywalny i uporządkowany.