Kobieta wybierająca książkę z biblioteczki.

O jedności ducha i ciała

Autor:
Hanna Lemańska-Węgrzecka
4 czerwca, 2021

Wzmożone pocenie, czerwienienie i bladnięcie, kołatanie serca, czasem ból brzucha. Któż z nas tego nie zna? To po prostu objawy stresu.

Wystarczy trudna, kłopotliwa sytuacja, ba nawet samo jej przypomnienie lub wyobrażenie, a już nasz organizm zaczyna inaczej funkcjonować. Rośnie ciśnienie, zwiększa się poziom cukru we krwi, szybciej i głębiej oddychamy, szybciej bije serce. Inaczej pracuje układ pokarmowy. Następuje pełna mobilizacja. Nasz organizm szykuje się do ucieczki bądź ataku.

Ta reakcja była bardzo przydatna w czasach, gdy z większością zagrożeń można było poradzić sobie w taki właśnie sposób – atakując lub uciekając. W obliczu pożaru, powodzi lub ataku dzikich zwierząt nasi przodkowie po prostu uciekali, zaś atak innego przodka uzbrojonego w maczugę mogli próbować odeprzeć siłą.

Czasy się nieco zmieniły, współcześnie większość źródeł napięcia ma charakter społeczny, ale mechanizm pozostał ten sam. Raczej nie da się tak po prostu szybko uciekać, a tym bardziej dążyć do konfrontacji siłowej w trakcie nieprzyjemnej rozmowy z szefem. No, może się i da, ale w najlepszym wypadku oznacza to utratę pracy, więc niekoniecznie warto. Tymczasem poziom mobilizacji organizmu bywa podobny do tego, jaki towarzyszył spotkaniu z tygrysem szablozębym. Konsekwencje? Długotrwałe, nierozładowane napięcie powodowane przewlekłym stresem może stać się jedną z przyczyn wielu chorób. I nie tylko tych, o których mówi się powszechnie. To nie tylko zawał serca, nadciśnienie tętnicze czy choroba wrzodowa dwunastnicy. To również wiele innych chorób układu pokarmowego, układu krążenia czy skóry. Coraz powszechniej mówi się, że długotrwałe napięcie może sprzyjać rozwojowi chorób nowotworowych, cukrzycy i ma związek z pojawieniem się alergii, że o spadku odporności organizmu nie wspomnę.

Oczywiście, nie tylko stres jest ich przyczyną. Ogromne znaczenie w etiologii tych chorób mają czynniki genetyczne i środowiskowe.

Źródła stresu – dla każdego inne – istnieją i istniały będą. Nie da się ich wyeliminować, więc zalecenie: ”Niech się Pani/Pan nie denerwuje” jest w moim mniemaniu pozbawione sensu.

Po pierwsze można i warto włożyć wysiłek w nauczenie się, jak odróżniać sprawy ważne od mniej ważnych, które nie są warte poświęcania nadmiernej uwagi, a co za tym idzie, być może nie warto się nimi denerwować. Jest to o tyle istotne, że nasze ciało reaguje nie na to, co się dzieje wokół nas, ale na to, jak odbieramy i interpretujemy zdarzenie. Stąd napięcie może pojawić się w wyniku wspomnień lub wyobrażeń o tym, co może nastąpić w przyszłości.

Po drugie, ponieważ sytuacji trudnych i frustrujących nie da się uniknąć, warto wypracować sobie sposoby radzenia ze stresem i uzupełniania wyczerpywanych zasobów energetycznych. To, co pomaga jednej osobie, wcale nie musi pomagać innej. Warto więc stworzyć własną listę takich zachowań, które przynoszą ulgę.

I w końcu to, co w odniesieniu do radzenia sobie ze stresem chyba najistotniejsze – dbałość o dobre relacje z najbliższymi, jako że to oni mogą być dla nas źródłem wsparcia wtedy, gdy jest nam w życiu bardzo trudno.

Czytaj również

Od myszy do ludzi

Grupa kanadyjskich naukowców zbadała behawioralne (zachowanie) konsekwencje nieobecności ojca u myszy kalifornijskiej. Choć zestawienie ludzi i myszy może wydawać się nawet zabawne, mysz kalifornijska to jedyny gatunek gryzonia, który – podobnie jak ludzie – łączy się w monogamiczne

Czytaj więcej >

Mężczyzna – ojciec

Psychologia już dawno zastąpiła termin “opieka macierzyńska” nowym, bardziej adekwatnym “opieka rodzicielska”. W naszej kulturze, inaczej niż w kulturach tradycyjnych, mężczyźni uczestniczą w porodach i opiekują się swoimi dziećmi – także niemowlętami. Jednak…  …Ojcowie nie mają lekko. W

Czytaj więcej >

Kobieta – matka

Jeszcze stosunkowo niedawno było jasne – dziewczyna dorasta, wychodzi za mąż, rodzi dzieci i opiekuje się rodziną i domem. Kobiety jednak zaczęły odczuwać brak, niedosyt, bunt wobec tego wzorca. Historia pomogła – mężczyźni walczyli na frontach dwóch wojen

Czytaj więcej >

Dziecko u psychoterapeuty

Rozwój dziecka i jego funkcjonowanie bywa przyczyną wielu rodzicielskich pytań i rozterek. Nie jest łatwo zrozumieć dziecko i często zaskakujące rodziców zachowania. Nie jest też łatwo reagować na nie w taki sposób, by dziecko mogło skorzystać z pomocy

Czytaj więcej >

Kontakt

Zdjęcie lokalizacji pracowni psychologicznej Ego na ulicy Murmańskiej

Praga Południe, Wawer, Wesoła, Rembertów, Ząbki, Gocław

Pracownia Psychologiczna Ego.
ul. Murmańska 6 lok. 5
04-203 Warszawa

Pracownia Psychologiczna Ego


NIP 952 135 35 62, REGON 017441219

Murmańska 6 lok. 5,
04-203 Warszawa
Nr konta: 54 1140 2004 0000 3802 7577 5722

Pracownia Psychologiczna Ego
Niepubliczna Poradnia
Psychologiczno-Pedagogiczna

NIP 952 135 35 62, REGON 384083617
ul. Murmańska 6 lok. 5,
04-203 Warszawa

Masz pytanie?
Skontaktuj się z nami

Pracujemy online

Grafika pokazująca kobietę przy telefonie i smartfonie
Logotypy komunikatorów internetowych

Naszym Klientom proponujemy również konsultacje i terapię online. Jeśli nie możesz spotkać się z nami w gabinecie, przeczytaj jak korzystać z konsultacji zdalnych i umów się na wizytę.